Odpowiedzialność przedsiębiorcy na zasadzie ryzyka - co to oznacza?

W tym wpisie chcielibyśmy przybliżyć jedną ze spraw w ramach, której zawarliśmy dla naszego klienta z zakładem ubezpieczeń ugodę na kwotę przekraczającą 800.000,00 zł..

Nasz klient prowadził niszową i bardzo ciekawą działalność polegającą na renowacji m.in.: elementów stalowych oraz elewacji budynków przy użyciu metody piaskowania, szkiełkowania i sodowania.

W celu prowadzenia działalności nasz klient wynajmował jedną z trzech hal należących do dużego producenta ozdobnych, drewnianych elementów (głównie rama do obrazów i ramek na zdjęcia). W pozostałych dwóch halach prowadzona była działalność właśnie polegająca na produkcji wspomnianych elementów drewnianych.

Niestety pewnego dnia doszło do pożaru w wyniku, którego doszczętnie spłonął cały majątek – w tym maszyny do piaskowania, szkiełkowania i sodowania – należące do naszego klienta.

W związku z powyższym zgłosiliśmy roszczenia naszego klienta do zakładu ubezpieczeń, w którym producent elementów drewnianych miał wykupioną polisę OC w ramach prowadzonej działalności.

Niestety na etapie postępowania „likwidacyjnego” (przedsądowego) ubezpieczyciel zarzekał się, że nie ponosi odpowiedzialności za skutki pożaru, bowiem nie udowodniliśmy, że do pożaru doszło z winy zakładu produkującego elementy drewniane.

Wobec stanowiska zakładu ubezpieczeń – reprezentując naszego klienta wytoczyliśmy powództwo przeciwko niemu.

Swoją argumentację opraliśmy na tym, iż zakład produkcyjny ponosi rozszerzoną odpowiedzialność za swoje działania na zasadzie tzw.: „ryzyka”, a nie winy.

Lecz co w ogóle oznacza odpowiedzialność na zasadzie tzw.: „ryzyka”?

Zgodnie z art. 435 Kodeksu cywilnego prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

 

Oznacza to, że zakład produkcyjny może uwolnić się od swojej odpowiedzialności tylko jeśli wykaże, że do zdarzenia doszło w wyniku:

  • siły wyższej (o której będziemy pisać w innych wpisach, więc zachęcamy do odwiedzania naszego bloga),
  • wyłącznej winy poszkodowanego, np.: jeśli poszkodowany sam świadomie i z premedytacją naruszył procedury bezpieczeństwa obowiązujące w zakładzie produkcyjnym,
  • wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą prowadzący przedsiębiorstwo nie ponosi odpowiedzialności, czyli np.: złodziej, który wszedł na halę produkcyjną doprowadził do pożaru.

 

Jednak często zakłady produkcyjne próbują uchylić się od swojej odpowiedzialności argumentując, że co prawda do wypadku doszło w zakładzie produkcyjnym, ale zdarzenie nie ma związku stricte z działaniem samej maszyny. Czy w takiej sytuacji zakład produkcyjny ma rację? – Otóż nie!

Zgodnie z przeważającymi poglądami Sądów i komentatorów ruch przedsiębiorstwa na gruncie odpowiedzialności wynikającej z art. 435 Kodeksu cywilnego rozumiany jest szeroko, a więc nie tylko jako działanie maszyn służących do produkcji, lecz jako ruch całokształtu przedsiębiorstwa. Dlatego też przedsiębiorstwo takie poniesie odpowiedzialność na zasadzie ryzyka również wtedy, gdy szkoda wynikła z niewłaściwego działania elementów struktury przedsiębiorstwa jako całości, które nie muszą być poruszane siłami przyrody.

Jako przykład można wskazać w tym miejscu złamanie nogi na peronie przez pasażera linii kolejowych. Teoretycznie takie zdarzenie nie ma nic wspólnego z ruchem samego pociągu. Jednak ma związek z działalnością całego przedsiębiorstwa kolejowego, które w takim przypadku będzie odpowiadało właśnie na zasadzie ryzyka.

W tej konkretnej sprawie wykazaliśmy, że zakład produkcyjny ponosi odpowiedzialność za skutki pożaru ponieważ przyczyną pożaru była zwarcie instalacji elektrycznej w hali, w której produkowane były elementy drewniane.

Poniżej prezentujemy zanonimizowaną ugodę zawartą z zakładem ubezpieczeń w tej sprawie.

Scroll to Top